13 September 2014 Janusz Gałka
Dune 45

Dune 45

Pustynia Namib. Ilekroć odwiedzam ten “koniec świata” zastanawiam się jak to możliwe, że Bóg stworzył równocześnie tak piękne i tak nieprzyjazne dla życia miejsce … Każdy kto spojrzy na Pustynię Namib (81 tys. km2) z góry, podczas porannego lotu balonem, wraca z przejmującym bólem … zawiasów szczękowych. Tego nie da się oglądać inaczej jak z otwartą w zachwycie buzią! Jeśli cena balonowego safari wydaje się być zaporowa nic straconego! Zobaczcie słynne wydmy z perspektywy drogi. Z powodów fotograficznych należy to zrobić o poranku, lub popołudniem. Zmęczeni dniem dojazdowym postanowiliśmy zjeść leniwe śniadanie, po którym nastapił pierwszy badawczy spacer wokół lodgu (hm, w Afryce nie wiedzieć czemu wszyscy rozglądają się za skorpionami i wężami!!!). Każdy stąpał ostrożnie, grupa w zwartym szyku, jakby w wyczekiwaniu ataku conajmniej wczorajszych gepardów. Strach skończył się na kilku oryxach i zaraz po nich poziom adrenaliny wyraźnie opadł (eksperci wydali opinię: jeśli zwierzaki pasą się tak spokojnie – nie ma zagrożenia:)). Dodatkowo nastroje uległy dalszemu ochłodzeniu w lodowatej wodzie basenu – weszli nieliczni, a grymas ich twarzy wiernie odzwzorowywał torturę zadawaną ciału … Wczesnym popołudniem wyruszyliśmy do parku. Po drodze obowiązkowe tankowanie, łatanie pierwszej opony, dobra kawa w Sossusvlei Lodge i ostra jazda w terenie. A teraz niech przemówią zdjęcia …
 Whenever I visit this “end of the world” I wonder how was it possible that God created at the same time so beautiful and so unfriendly environment … Anyone who stars at the Namib Desert (81 000 sq km) from the balloon on the morning safari flight is charmed by its beauty. When the costs of the balloon safari do not fit into your budget see the famous sand dunes from the perspective of the road (after paved road be prepared for 5 km 4×4 sandy track). Obviously watching the dunes should be done in the morning or in the afternoon when the light is better for taking pictures. Anyway because of the late arrival last day we wanted to have a leisure breakfast this morning. Scrambled eggs were followed by a short walk around the desert lodge. Everyone was looking carefully around (afraid of scorpions and snakes:)). The group proceeded in tight formation just in case and to anticipate potential:) attack of cheetah we met last night. After a few oryx however groups fear and adrenaline level dropped significantly (experts opinion: “if animals graze so peacefully – there is no predator around” :)). Seeing their faces I asked them to calm further down in the swimming pool. Only a few brave went into the ice-water – this must have been a real torture for their bodies … Finally we went to the park. Along the way we have made next refueling (that’s obligatory in Africa – passing by a petrol station always refill!) and repaired our first flat tyre. Just before the Namib Naukluft Park gates we had a good coffee in the Sossusvlei Lodge. With all this preparations onboard we took out in the field. There is no need to make any further comments – have a look at the image gallery … 
, , , , ,

Leave a Reply